Żyję, wróciłam, napisałam kolejny rozdział, jest dobrze XD
Nie wiem co się działo z moją weną, a ten rozdział był pisany na pełnym wymuszeniu, nie wiem jak wyszedł, czuje, że to jest zwykły gniot ;_; Zagubiłam gdzieś łatwość pisania, musicie mi wybaczyć :c
-Wyjebista
Mam nadzieję, że jeszcze tu zaglądasz :C Tym razem nie było mniej o wiele dłużej, starałam się, ale nie mogłam nic napisać D:
-Neko
Masz dokończenie rozdziału XD W końcu się doczekałaś, yaaay! <3
-Karli
Dziękuję za polecenie mojego bloga, baaaardzo <3 Postaram się pisać lepiej, jeszcze dużo nauki przede mną! c:
A teraz zapraszam do lektury (ledwo ją napisałam XD) i proszę o opinię w komentarzach! <3. ZMIANA NARRACJI NA POCZĄTKU, OPOWIADA SAM NARUTO UZUMAKI ^^
-Pocałuj
mnie- szepczę, przyciągając do siebie Sasuke.
Oddycham
płytko, nie mogę uspokoić drżenia ciała. Uchiha podnosi dłoń i przesuwa palcem
po moim policzku, a później jedyne co czuje, to jego ciepłe, pożądliwe wargi na
moich ustach. Rękoma zjeżdża niżej pociągając za moją koszulkę, składając
powolne pocałunki na szyi, powoli zdejmuję ją ze mnie i rzuca gdzieś na
podłogę. Ja też nie leżę bezczynnie, łapie za jego koszulę i jednym
szarpnięciem sprawiam, że część jej guzików ląduje na podłodze.
-Nie
musisz się tak śpieszyć skarbie, lubiłem ją- mruczy i wyplątuje się z jej
pozostałości.
A
ja nie mogę dłużej czekać, spragniony jego dotyku, wplątuje rękę w jego włosy i
przyciągam go do pocałunku. Jego usta są zachęcające, dopasowują się do
moich. Pochylając się nade mną, ściąga
mi skarpetki, a później sięga do guzika w spodniach, ściąga je, a ja leżę na
łóżku tylko w bokserkach. Przez ich materiał przebija się moja erekcja.
-Od
dawna marzyłem o tej chwili, teraz wszystko będzie już tak jak powinno być-
mruczy i zamyka oczy, a na jego twarzy maluje się czyste szczęście. O cholera,
Sasuke się uśmiecha! W ten sposób!- Naru pragnę cię- dodaje, a ja wiem, że już
nie umiem mu odmówić.
Rozpina
guzik swoich dżinsów i powoli je zsuwa wraz z bokserkami. Pochyla się nade mną
i chwytając za kostki, wpełza między moje nogi. Mam nierówny oddech, jego ręka
wślizguje się pod moją bieliznę i dotyka mnie tam. Łapie głośno powietrze, a
Sasuke uśmiecha się ironicznie i jednym ruchem pozbywa się moich bokserek.
Bierze moją męskość w usta, a ja zapominam o otacząjącym mnie świecie, porusza
głową szybko, tak by sprawić jak najwięcej przyjemności. Nie umiem się powstrzymać,
jęczę głośno i dochodzę w jego usta.
-Szybko-
mówi oblizując usta i patrzy na mnie z wymalowanym triumfem na twarzy.
-Zamknij
się Draniu- wyduszam, uspakajając oddech.
Jego
oddech staje się co raz bardziej nierówny, gdy jego palce zaczynają zataczać
kółka przy moim wejściu. Wsuwa we mnie palec, a z moich ust wydobywa się
okrzyk, gdy robi to raz za razem. Rozciąga mnie dość szybko, chyba też już nie
może dłużej czekać.
-Może
boleć- szepcze, a później wchodzi we mnie z impetem. Z moich oczu ucieka kilka
łez, ale Sasuke szybko je scałowuje.- Przepraszam, wynagrodzę ci to kochanie.
Nie mogłem się już powstrzymać.
Ma
rozchylone usta i ciężko oddycha, czeka chwile, a następnie zaczyna się
poruszać. Gdy zaczynam się przyzwyczajać do tego dziwnego uczucia, a pieczenie
praktycznie ustaje, moje biodra nieśmiało wychodzą mu na spotkanie. Chwyta moją
głowę i gwałtownie wpija się w moje usta, przyśpiesza ruchy, brakuje mi tchu.
Przyśpiesza jeszcze bardziej, w pokoju słychać moje jęki i jego nierówny
oddech, tempo jest bezlitosne. Nagle wszystko zaczyna wirować, a po moim ciele
rozlewa się fala czystej przyjemności. Czuję, że Uchiha także dochodzi, ale nie
obchodzi mnie to teraz. Gdy otwieram oczy, on leży obok i całuje mnie po
głowie.
-Jak
się czujesz młotku?- pyta z zawadiackim uśmiechem, a ja oblewam się rumieńcem.
-Teraz
to młotku? Spadaj na drzewo Uchiha, idę spać- mówię i obracam się tyłem do tego
drania.
-A
prysznić?
-Jutro-
mruczę, a jego ciepłe ciało lokuję się przy moim, odpływam.
Na
drugi dzień Naruto obudziło ciepłe chuchanie w kark.
-Wstawaj
młotku, dochodzi trzynasta- wyszeptał Sasuke.
-Jeszcze
5 minut- wymruczał blondyn, lecz nie dane mu było dłużej pospać, gdyż pewien
uparty brunet zrzucił z niego kołdrę i przyparł do łóżka własnym ciałem.
-Idziemy
pod prysznic! – zarządził i pocałował niebieskookiego w czoło.
-Idź
pierwszy- mruknął tylko w odpowiedzi Uzumaki i odwrócił głowę w bok.
-O
nie, idziesz ze mną!
-Ale
bez żadnych obmacywanek! Sasuke zabieraj te łapska! Gdzie moje bokserki?!-
piszczał po drodze do łazienki Naruto.
Od ostatniej nocy chłopców
minął równo tydzień, między chłopakami nie doszło do niczego więcej, pomimo, iż
brunet nalegał. Naruto nie żałował tej nocy, wręcz przeciwnie, bardzo mu się
podobało. Nasz blondyn miał jednak pewien problem, a mianowicie biegającą za
nim różowowłosą dziewczynę. Nie wiedzieć dlaczego uczepiła się właśnie jego i
może prościej byłoby mu ją odrzucić gdyby jej nie lubił, lecz Uzumaki lubił
Sakurkę, a z całą pewnością nie chciał zrobić przykrości Sasuke. W dodatku
skoro przespał się z brunetem to powinno oznaczać, że się kochają, a przecież sam
Uchiha tego nie powiedział, no i blondynek nadal nie był pewny swojej
orientacji. Za żadne skarby nie chciał
być gejem, a Uchiha na długowłosą, cycatą brunetkę nie wyglądał. Drużyna Naruto
miała kolejny mecz, na którym pojawił się sam Jiraya, niestety drużyny
zremisowały. Wszystko toczyło się prawie tak jak powinno, jeden incydent
zakłócił sielankę akademika.
-Szkolny
festiwal?! Praca w grupach?!- krzyknął niebieskooki po usłyszeniu co ma do
powiedzenia Kakashi-sensei.- Yatta!
-Spokojnie
Naruto, daj mi dokończyć. Każda grupa będzie odpowiadała za coś innego, macie tydzień
na przygotowanie swoich prac. Grupy będą mieszane, w projekcie będą brały
udział trzy klasy sportowe, 1C, 2C i 3C. Tematem będzie sport w naszej szkole. Podział
grup jest przypięty na tablicy obok klasy. Z projektem ruszamy od poniedziałku!
Z naszej klasy przedstawicielem będzie Shikamaru, z drugiej klasy będzie to
Tanaka Kou, a z trzeciej Itachi Uchiha, a teraz do widzenia drogiej młodzieży!
-Kurwa Itachi
bierz w tym udział- zaklął Sasuke i pobiegł sprawdzić podział grup.
Uzumaki wstał
i zaczął się pakować, rozglądnął się po pomieszczeniu, ale bruneta już nie
było. Złapał plecak i już miał wyjść z klasy kiedy to jego chłopak wpadł
czerwony ze złości do klasy i rzucił się do biurka Kakashiego.
-Żądam zmiany
w grupie!
Tak żałuje że znalazłem ten blog wczoraj ;-; Ja chce więcej! Podejrzewam że Naruto będzie z Itachim?? Ouuu
OdpowiedzUsuń~XQu
Pisz dalej proszę Cię!!! ><
OdpowiedzUsuńChcem się dowiedzieć jaki jest związek między Itachim a Sakórwom. @@
Życzę wiele weny i chęci do kontynłowania
tego opa. :)
Proszę to jest świetne kontynłuj !!! Prosze prosze T~T (płacze ze smutku i trzaska głowom o biurko) ahh już mi lepiej (zatrzymuje krwotok swego głupiego łepka)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie blog jest super i uważam że świetnie piszesz, nie chce byś porzuciła tego bloga ale również żebyś się zmuszała do jego pisania :/ Fabuła bardzo mi się podoba i charakter Sasuke w opku :)
Więc nie będę już zanudzała i tylko życzę weny i szybkiego powrotu do pisania.
Pozdrawia Gobi-Chan~