Napisałam dzisiaj następny rozdział. c:
Niestety jest on krótki i w sumie opisuję chwile Naruto spędzone z Sasuke, nic super, mega ważnego się nie dzieję. Po prostu trochę tęczy słodkiej miłości XD
Jednak liczę na to,że się spodoba ;_________;
Mam nadzieję,że teraz w przerwie wielkanocnej uda mi się coś porządnego napisać D:
Przepraszam za błędy, wychwycone poprawię ;___;
Neko-
Dobrze,że żyjesz! *ulżyłomi* <3
W sumie wyzdrowiałam kompletnie już w środę, więc już jest okej c: *dziękujęzalekarstwa*
Na te seksy Kochana, to będziesz musiała jeszcze troszkę poczekać :C Naruto jest zbyt wstydliwy :O
*dzękujęza <333333333iwysyłaporcjęodsiebie* <3333
Mam nadzieję,że ta notka także Ci się spodoba ^^
Chyba zaczarowałaś tymi życzeniami, bo zdałam jedną poprawkę *U*
-Kiasarin
Woah! Na początku muszę Ci się przyznać,że dzisiaj pierwszy raz poprawnie zapisałam Twój pseudonim, bez wcześniejszego sprawdzania literki po literce i jestem z siebie dumna XD No, bo no... Mi się zawsze te literki muszą mieszać :C Ale jest postęp xd
Cieszę się,że obrazek się spodobał i że łatwiej czyta Ci się teraz rozdziały ^^
Ah no tak, tak. W zupełności się z Tobą zgadzam co do nauczycieli :)
Już wyzdrowiałam, to dzięki Wam, magiki! <3
Wiesz z Sasuke to bywa różnie, teoretycznie samo obwinianie o śmierć rodziców swojego brata kiedy ten nic nie zrobił jest głupie, ale Sasuke jak to Sasuke, po nim można spodziewać się wszystkiego XD
Przepraszam,że skończyłam w takim momencie? :C Dzisiaj się postarałam! :P
Dziękuję za życzonka :3
A teraz zapraszam do czytania i komentowania!!! c:
-A
żebyś wiedział,że pójdę. On nie jest takim dupkiem jak ty! -
krzyknął Uzumaki, szybko wstał i podszedł do drzwi. Jednak w
jeden chwili poczuł tylko mocne szarpnięcie i lekki ból w plecach
kiedy uderzył plecami w drzwi. Następnie czuł już tylko
natarczywe i brutalne pocałunki składane przez Sasuke.
Z
całą pewnością Naruto lubił być całowany przez Sasuke, odkrył
to stosunkowo niedawno. Wcześniej gdy czarnowłosy go całował w
jego głowie krążyły tylko myśli,że to co robią jest złe, lecz
ostatnio te myśli zaczęły znikać. Trochę go to niepokoiło,
nadal uważał,że gejem to on na pewno nie jest i nie będzie! Co
to, to nie! Ale teraz w sumie był tak bosko przyciskany do drzwi,
noga Sasuke ulokowała się między jego udami, a to co Uchiha
wyprawiał językiem można było uznać za mistrzostwo świata. W
każdym razie przecież nic się nie stanie, gdy jeden raz da ponieść
się emocjom i przyłączy się do tej przyjemnej chwili.
-Nigdzie.
Nie. Idziesz. - szeptał Sasuke pomiędzy pocałunkami. - Zostajesz.
Tutaj.
Jedyne
co zdołał wymruczeć blondyn to ciche mhm, zaraz po tym głośno
jęknął czując naciskające na jego krocze kolano czarnowłosego.
Gdzieś w jego małej główce zapaliła się czerwona lampka, ale
znikła tak szybko, jak szybko na jego szyi pojawił się język
jego pseudo chłopaka. Czarnowłosy rzucając się na Uzumakiego czuł
cholerną zazdrość, bo przecież jakim prawem ten głupi młot
chciał iść do Itachiego?! Właśnie, nie ma takiego prawa!
Myślał,że blondyn zaraz go odtrąci i zwyzywa od obrzydliwych,
zboczonych gejów,jak wielkie było zatem jego zdziwienie kiedy
tamten, wręcz zaborczo objął jego szyję i oddał pocałunek. Oh,
oczywiście blondyn czasem oddał pocałunek Sasuke, ale w sumie
zaraz go przerywał, więc nie było z czego się cieszyć. A
sytuacja wyglądała tak,że chłopcy całując się, powoli
kierowali swe niezdarne kroki w stronę łóżka. Naruto opadł na
poduszki pod naciskiem Uchihy, był podniecony i próbował to
kontrować, lecz nie za bardzo mu to wychodziło. Nie miał już
koszulki, jego szyję ozdabiało kilka ładnych malinek, a mimo to
nadal nie umiał przerwać tego co się właśnie działo. W pewnym
momencie poczuł,że jego spodnie się zsuwają, a raczej ktoś je
zsuwa z jego nóg. Zignorował ten fakt, lecz gdy poczuł te same
ręce na linii bokserek zwyczajnie się przestraszył.
-Sasuke,
stój! Przestań!- wykrzyczał łapiąc go za rękę.
-Co?
Czemu?- zapytał zdezorientowany chłopak, przenosząc rozpalony
wzrok z szyi na twarz Uzumakiego.
-Zostaw
mnie, już starczy.
-Zrobiłem
coś nie tak?
-Ja
nie jestm....
-Nie!
- przerwał odpowiedź młotka czarnowłosy.- Tylko nie zaczynaj
mówić,że nie jesteś gejem. Już chyba oboje wiemy,że to nie
prawda!
-Ale...
-Naruto
do cholery! Ja wiem,że ja będę umiał to zrobić tak,żeby ci się
podobało! Pozwól mi ci pokazać.
-Ale
jest dzień! - wykrzyczał blondyn, łapiąc się ostatniej deski
ratunku.
-Nie
przejmuj się tym- mruknął Sasuke, na nowo wpijając się w usta
blondyna.
Ręką
zjechał w dół zahaczając o jeden z sutków, palcem wskazującym
delikatnie przejechał po materiale bokserek i zaczął pocierać
całą dłonią krocze chłopaka. Blondyn zaczął wydawać
nieartykułowane dźwięki i kompletnie przestał się kontrolować.
-Hej
chłopaki! Macie szampon? - krzyknął Kiba wpadając do pokoju.- Nie
macie. Okej, nie szkodzi- dodał tylko widząc zabójczy wzrok
czarnowłosego i wyszedł.
Sasuke
chciał powrócić do całowania młotka, ale ten zgrabnie wywinął
się spod jego ciała i uciekł do łazienki.
-Naruto!
Wracaj!
-Nie,
muszę ten no! Sprawdzam czy szampon jest!
-Głupi
młocie wyłaź!- próbował szarpać za klamkę, ale po chwili
słyszał tylko szum wody.- Inuuzuka zabije cię! - wydarł się
jeszcze tak głośno,że wracający do pokoju Kiba krzyknął ze
strachu i rzucił się w stronę drzwi.
Po
kąpieli Narto długo się wahał czy aby na pewno dobrym pomysłem
będzie opuszczenie pomieszczenia. Po kolejnych piętnastu minutach
siedzenia i gapienia się w podłogę postanowił wyjść, Sasuke
szykował kanapki w kuchni.
Dla
blondyna atmosfera była napięta i niezręczna, lecz Sasuke chyba
nie bardzo przejmował się tym, co między nimi dzisiaj zaszło, w
każdym razie nie widać było po nim zdenerwowania czy zażenowania.
-Na
którą jutro masz ten mecz, młotku?- zapytał ni stąd ni zowąd.
-No...
Jesteśmy zwolnieni z ostatniej lekcji i mecz jest na 16:00.
Przyjdziesz?
-Taaa.
Jedz, ja już zjadłem. Idę się wykąpać.
-Tylko
nie pal w łazience, ostatnio jak wszedłem to nic nie widziałem!
-Nie
marudź- mruknął Sasuke, przyciągnął do siebie głowę Naruto,
składając na jego czole mokrego całusa i wszedł do łazienki.
Uzumaki
stał chwilę w miejscu patrząc się przed siebie, po czym wzruszył
ramionami i usiadł do kolacji. W końcu spodziewał się,że jak
wyjdzie z łazienki to Drań będzie próbował go macać, czy coś...
A tutaj? Nic. Nie to żeby był zawiedziony, nawet mu ulżyło, ale
nie tego się spodziewał. Ostatnio jego życie bardzo się
pogmatwało, nie dość,że głupi, zimny Drań się do niego
przystawia, to jeszcze nie z własnej woli musi udawać,że z nim
chodzi no i jeszcze teraz będzie musiał pomóc Itachiemu, a
rozpoczął się okres zawodów! Stanowczo było tego za dużo.
Gdy
zjadł, wszedł pod kołdrę i napisał sms'a do Kiby obiecując,że
nie pozwoli Draniowi go zabić i żeby się nie martwił. Po
dziesięciu minutach z łazienki wyszedł Sasuke, zmył talerz
Naruto, który jak zwykle nie umiał po sobie posprzątać i wszedł
do łóżka. Przerzucił rękę przez pas blondyna i przyciągnął
go do siebie.
-To
jak będzie? Już jest noc i jest ciemno- wymruczał całując go w
szyję.
-Ale
ten... no. Sasuke przestań!- zapiszczał młotek, czując natarczywą
rękę współlokatora przesuwającą się po jego torsie.
-No
dobra i tak jestem z ciebie dumny,że na tyle mi dzisiaj pozwoliłeś.
Nie będę cię naciskał.
-Ej
Draniu! To,że raz ci pozwoliłem...no wiesz, to nie znaczy,że teraz
tak będzie!
-Dobra,
dobra. Dobranoc młotku- mruknął Uchiha, dał buziaka blondynowi i
zamknął oczy.
ooo jakie to było słodkie!nie było komentarza pod ostatnim rozzdziałem bo...byłam na wyjeździe a tam krucho z internetem..ale!już sie dorwałam do necika i nadrabiam zaległosći :D notka jak zwykle podniosła mó j poziom cukru....kocham te twoje opowiiadanka :Dpisz znajdź czas na to !
OdpowiedzUsuńwyjebista
Naprawdę nie sądziłam że mam taki trudny nick :[ ... myślałam, że prostszego wymyślić się nie da *ma talent do komplikowania prostych rzeczy, może to dlatego*
OdpowiedzUsuńJak to tu się nic nie dzieje??? Spełniasz marzenie neko o macaniu blondyna przez saska xD i to am być nic?
Kiba i szampon xDD też se wyczuł moment xD biedny... Sasuke musi mieć naprawdę potężny krzyk... żeby tak biedaczka przestraszyć XD
Rozdzialik fajny nie nie waż mi się mówić ze nic nie wnosi! Był świetny ^^
Weny~!!!
Ooooooooooo!!!!!! Nosz jak cukierkowo! *.*. *chyba dostalam cukrzycy*. Jejciu ten Naruciak to taka zelazna dziewica! A Sasus taki slodziutki i ten buziak na koncu nosz sam miod! A! I Czarnuszkowi pomoge zabic Kibe!! Psie jeden P-U-K-A-S-I-E!. Nosz nosz *zapowietrzenie* wszystko popsul! A bylyby seksy :>.
OdpowiedzUsuńRozdzial supcio ale krociutki i sie smutam :c.
Ciesze sie ze wyzdrowialas :D i na przyszlosc polecam sie na dawanie lekow xD. Gratuluje zdania poprawki!!! * masz torta w nagrode i naklejke wzorowy uczen* Coz... Czekam na kolejny rozdzial~~ :). Ten byl taki slodziasny fajnusi i puchowaty <3. Dziekuje za serduszka :*
Goraco pozdrawiam zycze duuzo WENY i CZASU jak zwykle <333333333333333 ::D
~Neko
Ps Szkoda ze bede musiala czekac na seksy ale Naru to wstydzioszek i zelazna dziewica... A i obiecuje ze zabije Kibe- ten to ma wyczucie i problemy ( bo.szampon chcial! Wrrrr )
:)
Psps Jak to nic sie tu nie dzieje? Tak jak mowi Kiasarin ( a dobrze mowi! Polac jej! xD ) spelniasz moje marzenie na macanki :D. ;>
OdpowiedzUsuń~Neko
Kotomi, Krolowo SasuNaru zyjesz?? Tesknie TT^TT
OdpowiedzUsuń~Neko